sobota, 7 stycznia 2017

Cichy Świat: Rozdział 16

OPOWIEŚĆ ANTHONY’EGO

Słuchaj dalej – polecił bratu Anthony. – Oficer Ukraiński już wcześniej został zwerbowany do siatki szpiegowskiej, a teraz dołączył do niej syn generała. Gdy po miesiącu młody oficer wrócił do schronu zaczęła się jego misja szpiega. Musiał wykradać tajne raporty, akta konspiracyjne oraz szczegółowe plany szturmów z sejfu swojego ojca.
Pewnego razu w bunkrze pojawili się kolejni służący, w tym znajoma naszej babci, bo to od niej znam tą historię. Znajoma babci była nastolatką w tamtym czasie, niewiele starszą od ciebie Victor. Miała może z piętnaście lat, a była cenna, gdyż była córką jednego z admirałów Zjednoczonych Narodów Świata. Oficer Ukraiński i młody żołnierz musieli ją zatem chronić. Syn generała wydał więc polecenie, żeby zrobić z niej jego służącą. Musisz wiedzieć, że wyżsi rangą oficerowie mieli wtedy swoje… damy do towarzystwa, służące, które spełniały wszystkie rozkazy swoich panów – Anthony zawahał się, zapewne zastanawiając się ile może powiedzieć. Poczułam, że się czerwienię, kiedy uświadomiłam sobie, że kobiety te były zapewne wykorzystywane na wszystkie sposoby, także te erotyczne.
– Nie powinieneś opowiadać mu takich rzeczy – przesłałam tylko jemu wiadomość, jednak przyjaciel nie przywiązał większej wagi do mojej rady. Założyłam ręce na krzyż, dając mu do zrozumienia, że nie lubię, jak chłopak mnie ignoruje.
– Znajoma babci trafiła więc do najmłodszego oficera. Była dawną Amerykanką, jak nasza Ariana – Anthony objął mnie na moment uważnym spojrzeniem, a ja spiekłam ponownie raka. Na szczęście już po chwili powrócił na twarz Victora. – W bunkrze żołnierze przezywali ją Jankeską, mieli za złe, że to przez jej naród zaczęły się wszelkie niesnaski.
            – Co to są niesnaski? – zapytał Victor. Mój przyjaciel wychylił się odrobinę do tyłu i wziął sobie poduszkę pod plecy, nawet nie myśląc odpowiedzieć bratu.
– Sprzeczki, awantury – wyjaśniłam mu. Wcale nie uważałam, że to przez dawną Amerykę rozpoczęły się pierwsze nieporozumienia świata, ale wolałam zatrzymać tę opinię dla siebie.
Anthony ciągnął dalej:
– Drwili z niej, poniżali, bili, pluli na nią. Syn generała musiał również udawać nienawiść, dostał polecenie, by o swojej misji szpiega nikomu nie mówić, dlatego dziewczyna z nim również nie miała lekko – szatyn zawahał się na moment. – A może rzeczywiście jej nie lubił, kto wie – westchnął przeciągle, wzruszając przy tym ramionami, jakby sam nie był pewien co czuł wtedy młody oficer.
– Dodatkowo wszyscy w bunkrze wiedzieli, że jest córką admirała więc odnosili się do niej z nienawiścią, traktowali jak robaka, którego trzeba zdeptać. Po pewnym czasie Amerykanka, nie mogąc już dłużej tego wytrzymać, próbowała nawet utopić się w rzece, żeby ulżyć swojemu cierpieniu. Nie udało jej się. Ktoś ją uratował i pomógł przetrwać zniewolenie. Przez ten wypadek jednak syn generała musiał zmienić swoje zachowanie względem służącej, udawał tylko na zewnątrz, a w środku swojej kwatery w większości ją ignorował. Wystraszył się, że coś mogło jej się stać, a przecież miał jej pilnować.
            I tak było przez trzy lata. Znajoma babci mieszkała w schronie w kwaterze oficera, nie mogąc wydostać się na zewnątrz. Nie wiedziała wiele o tym, co działo się na zewnątrz, gdyż oficer rzadko poruszał ten temat, a inni ludzie również nie udzielali jej odpowiedzi. A działo się sporo. Żołnierze z bunkru przegrywali wojnę, dzięki tajnym informacjom, które najmłodszy oficer bądź żołnierz Ukraiński przekazywali przeciwnej linii frontu.
Ziemia była zniszczona, ludzie zaczęli głodować. Sfrustrowany generał postanowił zatem przeprowadzić czystki w schronie, żeby zaoszczędzić żywność, dlatego nakazał wszystkim niewolnikom stanąć w głównym, największym pomieszczeniu. Ludzie byli przerażeni, osaczeni z każdej strony przez żołnierzy, którzy na chybił trafił zaczęli do nich strzelać. Krew była wszędzie.
Wśród tych ludzi była znajoma babci. Oficer Ukraiński próbował nakłonić generała, żeby zakazał strzelaniny, ale on go nie posłuchał. Najmłodszy oficer był wściekły na ojca, wiedział, że musi coś zrobić, gdyż Amerykanka nie mogła zginąć, jak już wspomniałem dostali za zadanie ją chronić. Dlatego wbiegł między tłum i zasłonił sobą swoją służącą, ratując tym samym jej i innym służącym życie, gdyż generał zaniechał dalszej czystce. Dowódca zdenerwował się postawą syna, który oznajmił, że zależało mu na dziewczynie.
– A była to prawda? Zależało mu na niej? – zapytał Victor, przygryzając z napięciem wargi. Jego wielkie oczy świeciły jasno, z zaciekawieniem śledząc opowieść.
– Młody oficer musiał coś na prędko wymyślić, aby ojciec nie domyślił się prawdy, ale tak, myślę, że już wtedy mu na niej zależało – Anthony na moment się zamyślił, ale trwało to krótką chwilę, bo już po kilku sekundach mówił dalej.
– Generał po tej akcji postanowił wysłać syna na front. Była to ryzykowna misja, bo jak mówiłem, rebelianci przegrywali, a ojciec przecież nie wiedział, że młody oficer jest szpiegiem. Dziewczyna błagała żołnierza, żeby nie jechał, bo bała się zostać sama. On jednak spełnił rozkaz ojca, bo i tak musiał przekazać kolejne raporty. Dziewczyną miał opiekować się żołnierz Ukraiński, który niestety w tym czasie został pojmany za zdradę i skazany przez generała na śmierć. Najmłodszego oficera nie było dwa tygodnie, a już po kilku dniach generał wysłał swojego poddanego, by zabił służącą syna. Los jednak chciał, że obronił ją inny żołnierz a jej samej nic się nie stało.
Najmłodszy oficer ucierpiał podczas swojego powrotu, kiedy na budynek, w którym się znajdował spuszczono bombę. Stracił przez to na krótko słuch i władzę w lewej ręce. Kiedy wrócił do bunkru dowiedział się o śmierci żołnierza Ukraińskiego i próbie morderstwa służącej. Mocno to przeżył. Zobaczył też zażyłość, jaka połączyła innego żołnierza i jego podopieczną. Nie spodobało mu się to. Wiedział, że zawiódł dziewczynę i nie powinien nigdy zostawiać jej samej – nie miałam pojęcia, w którym momencie Anthony skończył opowieść żołnierza, a przeszedł do swojej historii, ale byłam pewna, że nie mówił już o oficerze. Jego wzrok utkwiony był bowiem we mnie. Poczułam znowu rumieńce na twarzy, kiedy przyjaciel uśmiechnął się zdawkowo.
– Póki co syn generała był bezpieczny, ale po śmierci oficera Ukraińskiego postanowił, że musi bardziej uważać – szatyn powrócił do swojej opowieści. – Nie miał pojęcia, skąd jego ojciec dowiedział się o zdradzie żołnierza. Zdecydował również, że będzie walczył o swoją podopieczną. Nie pozwoli, aby żaden mężczyzna ją skrzywdził, bo ją kocha. Całe życie – dopowiedział na koniec szeptem, ewidentnie cytując słowa, które padły z jego ust jakiś czas temu przy Leticii.
– Jak to całe życie? To znał ją wcześniej? – zapytał Victor, marszcząc śmiesznie czoło. Moje serce biło tak intensywnie, że myślałam, że zaraz wyskoczy mi z piersi. Byłam niemal pewna, że bracia słyszeli jego dudnienie.
– To było nieczyste zagranie – przesłałam tylko Anthony’emu, który roześmiał się w głos. Postanowiłam się czym prędzej ulotnić.
– Okej, mi wystarczy tych smętów. Idę do siebie – rzekłam, próbując ominąć wzrok obu sąsiadów. Podniosłam się z łóżka, ale Victor chwycił mnie za rękę, prosząc, żebym została.
Nie mogłam słuchać dalej podtekstów starszego z braci, ale blondynek patrzył na mnie z miną zbitego psa. Nie było szansy, abym mu nie uległa. 
– To nie koniec opowieści – poparł brata Anthony, ciesząc się jak małe dziecko, które właśnie dostało nową zabawkę.
– Dobrze, tylko się streszczaj – przesłałam chłopakom, machając od niechcenia ręką. Miałam nadzieję, że szatyn będzie zmierzał do końca tej opowieści. Zasiadłam ponownie na pościeli i usłyszałam ciąg dalszy historii:
– Kiedy wojna miała się ku końcowi, syn generała wyruszył jeszcze raz na wojnę. Tym razem wrócił ledwo żywy. To wtedy dziewczyna dowiedziała się, że oficer od kilku lat działał po stronie dzisiejszych Ciszanin. Był po jej stronie przez cały ten czas. Uświadomiła sobie wtedy, że czuje do niego coś więcej, niż tylko wdzięczność i przyjaźń – wymamrotał Anthony, zezując na mnie. Westchnęłam z rozdrażnieniem, zaciskając przy tym zęby. Podniosłam głowę w górę, udając, że nagle dostrzegłam w suficie coś bardzo interesującego. – Jak tylko oficer wyzdrowiał wzięli w sekrecie ślub. Syn generała zaplanował również ucieczkę żony, by mogła wydostać się na ziemię i wrócić do swojego ojca. Obiecał, że się jeszcze spotkają. Dlatego po dłuższych namowach, spełniła jego życzenie i uciekała z bunkru.
Gdy kobieta była już na zewnątrz, oficer poszedł do centrum dowodzenia. Wyznał ojcu, że od kilku lat był zdrajcą, popierał państwo a nie opozycję. Następnie wyjął pistolet i zabił swojego ojca.
– Zabił? Dlaczego? – zapytał przejęty blondyn. Na jego twarzy wymalował się szok.
– Tak. Był po naszej stronie Victor. Od swojego przełożonego dostał rozkaz, który musiał wykonać, a była nim likwidacja generała, swojego ojca. Więc to zrobił. Tym samym przyczynił się do końca czwartej wojny światowej.
– Co stało się z nim później? – zadał kolejne pytanie, nieświadomie przykrywając się kołdrą niemal po samą brodę. Miałam nadzieję, że przez opowieść Anthony’ego chłopcu nie przyśnią się w nocy koszmary...
– Słuch o nim zaginął. Podobnie jak ze znajomą babci. Może odnaleźli się i spędzili resztę życia razem? A może oboje zginęli? Nikt tego nie wie – szatyn wzruszył niedbale ramionami. – W ostatniej już wojnie zginął niecały miliard ludzi. Świat został zniszczony, zwiastowano nawet jego zbliżający się koniec. Na miejsce Zjednoczonych Narodów Świata powstało jedno państwo – Apokalipsa, gdyż oczekiwano nadchodzącej zagłady. Rząd chciał, by ludzie pamiętali nieustannie o przeżytej niedawno katastrofie. W ciągu czterdziestu lat dzięki technologii, nasza planeta rozwinęła się na nowo. Jakoś przetrwaliśmy. Następnie ojciec Ariany wynalazł chipy, które zapoczątkowały nową erę. Wprowadzono telepatię i zmieniono nazwę państwa na Ciszę – usłyszałam zgrzyt materaca, kiedy chłopak podniósł się z łóżka.
– A nasza babcia nie wie, co się stało z oficerem? – Victor nie chciał pozwolić odejść bratu. Jego wielkie oczy patrzyły pytająco, by dowiedzieć się więcej.
– Musiałbyś ją o to zapytać, mnie nie chciała nic więcej powiedzieć, ale może tobie opowie, jaki jest koniec tej historii. Dobranoc, mały – sprecyzował szatyn, ruszając ku wyjściu z sypialni.
Odczekałam chwilę, kiedy zamknęły się za nim drzwi. Zapytałam Victora czy nie boi się zostać teraz sam, ale zapewnił mnie, że nie. Pożegnałam się zatem z chłopcem, całując go w czoło, po czym z wolna opuściłam pokój. Liczyłam na to, że mojego przyjaciela nie będzie już na zewnątrz, ale się pomyliłam. Czekał na mnie, oparty o ścianę przed pomieszczeniem. Przez mrok ledwo go dostrzegłam.
– Skąd wasza babcia znała tę historię? – zapytałam, mrużąc oczy, by widzieć lepiej w ciemności. Próbowałam ukryć zażenowanie faktem, że zostaliśmy sami.
– Była wtedy razem z nimi w bunkrze – wytłumaczył Anthony, podchodząc do mnie. Cofnęłam się w panice, byle tylko oddalić się jak najdalej od chłopaka, przez co wpadłam na szafkę, na której stał wazon z kwiatami. Na szczęście przyjaciel w porę go złapał, by nie zbudzić domowników. Spojrzał na mnie z lekkim rozbawieniem.
Podczas strzelaniny stała koło generałów i patrzyła na rzeź, a kiedy przygotowano ucieczkę dziewczyny, ona pomogła jej wydostać się na zewnątrz. Babcia była jedną z lekarek w tamtym czasie. Na końcu wojny dzisiejsze wojska Ciszy uwolniły ją, wybijając wszystkich rebeliantów. Podobno syn generała został wzięty za jednego z nich – przez myśl przeszła mi wyraźna konkluzja, że Anthony wiedział, co stało się z synem generała, ale celowo nie powiedział tego Victorowi. – A jaki będzie koniec naszej historii? – zapytał z wesoło tańczącymi ognikami w oczach.
Szatyn stał już bardzo blisko mnie, a ja nie miałam jak się oddalić, wyczuwając za sobą ścianę. Poczułam jednocześnie strach, jak i onieśmielenie całą sytuacją.
– Dlaczego ode mnie uciekasz? – wyszeptał na głos. W ciemności ujrzałam jego białe zęby, co świadczyło o tym, że Anthony się uśmiechnął. Chciałam coś odrzec, ale żadne słowa nie mogły mi przejść przez gardło. Chłopak złapał moją rękę i uniósł ją ku górze. Widziałam jak diament pierścionka zaręczynowego mieni się w poświacie, powodując, że nie sposób było ode niego oderwać wzrok. Był piękny.
– Nie pomagasz mi – westchnął z pretensją Anthony, puszczając moją dłoń. – Czego tak właściwie chcesz? – zapytał. Włożył ręce do kieszeni spodni, lekko się przy tym garbiąc.
– Czego chcę? – powtórzyłam, niepewna czy dobrze go usłyszałam.
– Tak – odpowiedział, przestępując z nogi na nogę. – Będzie trudno zerwać, ale jeśli chcesz być z Pierrem, jestem gotów odpuścić i cię poprzeć.
– Cco? – wydukałam, czując rozlewającą się po ciele falę chłodu. Nie, tego na pewno nie pragnęłam. Musiałabym wtedy utracić Anthony’ego, na rzecz bruneta, a taka opcja nawet nie wchodziła w grę.
– Chcę tylko twojego szczęścia, zawsze tak było – mój przyjaciel był smutny i to była moja wina. Poczułam dręczące mnie wyrzuty sumienia. – Od dziecka traktowałem cię jak najukochańszą siostrę, choć to się zmieniło, kiedy pojawił się ten cały Pierre – przeciągnął mimowolnie imię dawnego Francuza. – Nie byłaś już tylko moja, więc poczułem się o ciebie zazdrosny. Dosyć szybko uświadomiłem sobie, że czuję coś więcej. Ale ty upierasz się, że nie darzysz mnie takim samym uczuciem, choć ja widzę, czuję, coś innego. Myślałem, że jak o ciebie zawalczę, uświadomię ci, że byłaś w błędzie. Ale teraz już sam nie wiem, co dalej robić. Więc ty sama musisz mi powiedzieć – czy chcesz zerwać?
Cisza, jaka zapadła po tym pytaniu była dla mnie nie do wytrzymania.
– Nie wiem – odpowiedziałam szczerze. Wbiłam wzrok w podłogę, modląc się w duchu by Anthony nie zauważył, że chce mi się płakać.
– Więc się zastanów i daj mi niedługo znać. W razie czego, trzeba to jakoś szybko odkręcić – szatyn pokręcił z niedowierzaniem głową i ruszył przed siebie.
Wytarłam łzę, która właśnie stoczyła się po moim policzku. Spojrzałam na plecy przyjaciela, w momencie gdy znikał na schodach. Poczułam wszechogarniający mnie strach, kiedy uświadomiłam sobie, że mogę go stracić na zawsze.


Tym razem dwie opcje do wyboru. W następnych częściach:
A)    Ariana zerwie zaręczyny;
B)    Ariana ich nie zerwie.

10 komentarzy:

  1. Witam :3
    Wiadomo co wybiorę, prawda? Oczywiście, że B!
    Powiem szczerze, że historia Anthony'ego zaciekawiła mnie bardziej jak rozdział hehe, choć końcówka była dość emocjonalna. Nie wyobrażam sobie, aby Ariana miała zerwać zaręczyny, bo gdyby tak naprawdę nic nie czuła do przyjaciela to zrobiłaby to już dawno, a zwłaszcza, że pojawił się Pierre. Tak więc sądzę, że pomimo wszystkiego będą razem :)
    Troszkę zdenerwował mnie Anthony też, kiedy zapytał z taką pretensją o to, czy chce zerwać, ale rozumiem go i zapewne na jego miejscu moje zachowanie nie wiele by się różniło. A i Ariana w łatwej sytuacji nie stoi, bo kto powiedział, że miłosne problemy są łatwe? (ja się tam nie znam, ale wiem to z książek :3). Do tego też ma na głowę rebelię, w sensie, że jest razem z tymi, którzy mówią na głos ;P
    I złapałam coś:
    "Nie mogłam słuchać dalej podtekstów starszego brata, ale blondynek" - moim zdaniem powinna dodać: "starszego brata Victora", bo to zabrzmiało troszkę jakby Anthony był jej starszym bratem xD
    Cóż... pozostaje mi tylko wyczekiwać dwa tygodnie na następny rozdział i mieć nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży (ale na końcu, bo do epilogu chcę przeżywać emocje :D).

    Pozdrawiam ciepło, weny i inspiracji
    anielskie-dusze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy za sugestię, już poprawiłam :)
      Nie mogę za wiele zdradzać, ale wkrótce wyjaśni się czy Ariana zerwie zaręczyny.
      Jeszcze raz dziękuję w imieniu siostry.

      Usuń
  2. Jestem oczywiście za opcją B. Mimo, że uwielbiam męczyć bohaterów, to zerwanie zaręczyn, jak na mój gust, to trochę zbyt wiele. Chciałabym, żeby w końcu byli razem (nie teraz jeszcze, ale kiedyś xd), a zerwanie zaręczyn, wydaje mi się, to już taki absolutny koniec. Zwlaszcza, że Anthony pod koniec tego rozdziału zdaje się być naprawdę zdesperowany.
    Z drugiej strony to całkiem mnie ciszy ta jego "desperacja". Dobrze, że wszystko jej powiedział. Denerwuje mnie tylko, że Ariana nie jest w stanie podjąć decyzji. Eh. Mogliby po prostu szczerze porozmawiać, bez żadnych spięć, krzyków, żeby jedno mówiło, a drugie słuchało. To by było optymalne wyjście, ale wtedy nie byłoby opowiadania ;)
    Samiutka końcówka tego rozdziału, ostatni akapit mnie ujął.

    Pozdrawiam,
    Poss :)

    ps. Zapraszam też na mojego nowego bloga: kaftanbezpieczenstwa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję zarówno ja, jak i moja siostra.
      Oczywiście, zawitam wkrótce na Twojego bloga :)

      Usuń
  3. Nie zerwie ich. To tak jak moja Cyntia, gdy Hektor się jej zapytał czy nigdy nie było innego i chciał wybaczyć wszystko, ale nie kłamstwo. I tak skłamała. Bohaterka opowiadania twojej siostry też myślę, że nie chce z Antkiem być, ale i tak z nim będzie, bo nie umie odejść, bo wie że to wiązałoby się z różnymi konsekwencjami, choćby z przeciwstawieniem się woli rodziców.

    OdpowiedzUsuń
  4. Anthony dla Ariany to pewność, to coś co zna i z czego nie potrafi zrezygnować. Ona wie ile on potrafi jej zapewnić, zna jego charakter, wszelkie humorki. Każdy inny, byłby inny, nowy, świeży, pewnie też fascynujący, ale i lęk by był, bo zawsze odczuwa się lęk przed nieznanym. W dodatku, gdyby dziewczyna zerwała zaręczyny, to przecież naraziłaby się nie tylko na gniew rodziców, ale także na to, że byłaby odpowiedzialna za zniszczenie relacji obydwóch rodzin. Nie wierzę, że po jej NIE byłoby tak jak dawniej. Poza tym czy ona w ogóle ma wybór? To czasami nie było tak, że rodzice mówią, a młodzi się hajtają bez żadnego ale?
    Czuję jednak, że choć Ariana wyjdzie za Anthonego, to będzie ją ciągnęło do kogoś innego, a wtedy o zdradę nietrudno i będzie ciekawie :)

    Taka Miłość, czyli moja twórczość – serdecznie zapraszam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co wiem, to fabuła pójdzie w innym kierunku. Ale nie zdradzę więcej, bo jak już wspomniałam sama nie znam dobrze dalszej historii.
      Dziękujemy za komentarz :)

      Usuń
  5. Witajcie :) Standardowo - przeczytałam wszystko od deski do deski, ale dopiero teraz zabieram się w sobie, żeby wykrzesać kilka słów.
    Rozdział zakończył się w przykry sposób, ale cieszę się, że Ariana nie zerwie zaręczyn. Jestem za połączeniem Ariany i Anthonyego, więc kibicuję mocno żeby wzięli ten ślub :)
    Opowieść chłopaka była bardzo ciekawa i śledziłam ją z zapartym tchem. Myślę, że będzie mieć jakieś znaczenie dla powieści. Mam rację? Szkoda tylko, że Amerykanka i żołnierz nie złączyli się pod koniec wojny i on umarł :(

    Pozdrawiam
    Cass

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko moja siostra zna odpowiedź na Twoje pytanie, ja niestety nic nie wiem.
      Dziękuję w jej imieniu :)

      Usuń